top of page

Jeżeli naprawdę chcesz się nauczyć.Wybrane o modlitwie. (Święty Symeon Nowy Teolog)

  • Фото автора: Oleg
    Oleg
  • 14 лип. 2024 р.
  • Читати 9 хв

Co to jest modlitwa?


"Modlitwa to wznoszenie umysłu i serca do Boga".


rz. Nil Synaj


/W czasie modlitwy rozmawiamy z Bogiem.


świat. Jan Złotoust


Po co się modlić?


"Modlitwa, ze swej natury, jest pobytem i połączeniem człowieka z Bogiem".


⁇ Podstawa modlitwy ⁇ dążenie obrazu do Pierwszego Obrazu, jak podobny do podobnego ⁇ .


praw. Jan Kronsztadzki


Czym modlitwa chrześcijańska różni się od modlitw innych religii?


Przez łaskę Bożą, przez Ducha Świętego.


/Wszystkie dobre uczynki, /które są czynione w imię Chrystusa, /są darem Ducha Świętego, /ale szczególnie modlitwa, /bo jest jak zawsze w naszych rękach, /jako narzędzie do zbierania łask Ducha Świętego.


rz. Serafim Sarówski


Po co modlić się do świętych?


Świadectwo o licznych przypadkach pomocy świętych przenika przez całą historię Kościoła. Gdyby Bóg nie chciał, nie dałby im takiej posługi.


Jeśli żywi mogą prosić o modlitwy wzajemnie, to co nam przeszkadza wzywać sprawiedliwych, których świętość jest świadectwem Kościoła, do modlitwy do Boga? Czy utrata ciała oznacza automatyczną utratę miłości i współczucia?


"Nasze modlitwy do Najświętszej Matki Bożej i świętych są ostatecznie skierowane do Chrystusa".


rz. Paisiusz Świętokrzyski


Jak się modlić?


Z czystego i szczerego serca, z pokorą i gorliwością, bez gniewu i złości, bez próżności i pokazu, wszędzie (Tim. 2:8) i zawsze (Efez. 6:18).


"Bóg nie wymaga od modlącego się pięknej mowy i wyrafinowanych słów, ale serdecznej ciepłości i gorliwości".


świat. Tychon Zadoński


Jeśli mamy do czynienia ze sobą, dlaczego nie wzywamy sprawiedliwych, których świętość jest świadectwem Kościoła, do modlitwy do Boga? Czy utrata ciała oznacza automatyczną utratę miłości i współczucia?


"Nasze modlitwy do Najświętszej Matki Bożej i świętych są ostatecznie skierowane do Chrystusa".


rz. Paisiusz Świętokrzyski


Jak się modlić?


Z czystego i szczerego serca, z pokorą i gorliwością, bez gniewu i złości, bez próżności i pokazu, wszędzie (Tim. 2:8) i zawsze (Efez. 6:18).


"Bóg nie wymaga od modlącego się pięknej mowy i wyrafinowanych słów, ale serdecznej ciepłości i gorliwości".


świat. Tychon Zadoński


Jakie przykazanie spełnia modlitwa?


Pierwsze przykazanie brzmi: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym sercem swoim, i całą duszą swoją, i całą siłą swoją, i całym umysłem swoim". 10:27).


Istnieją trzy formy modlitwy i uważności, przez które dusza wznosi się lub opuszcza: wznosi się, korzystając z nich we właściwym czasie, a opuszcza się, posiadając je niewłaściwie i bezsensownie. Trzeźwość i modlitwa są ze sobą powiązane jak dusza i ciało: jedno nie istnieje bez drugiego. Łączą się dwa razy. Najpierw trzeźwość przeciwstawia się grzechowi, będąc jakimś zaawansowanym wywiadowcą, a potem modlitwa natychmiast niszczy i niszczy wstydliwe myśli związane z ochroną, czego nie może dokonać jedna uwaga. To drzwi życia i śmierci, czyli uważności i modlitwy, które, jeśli oczyszczamy je trzeźwością, stajemy się lepsze, a jeśli je nieostrożnie zmniejszamy, stajemy się niegodne.


Skoro więc powiedzieliśmy, że uwaga i modlitwa są podzielone na trzy [części], należy wyjaśnić właściwości każdej z nich, aby ten, kto pragnie osiągnąć życie i chce je spełnić, zdecydowanie wybrał najlepsze z tych różnych stanów, aby nie przegapić lepszego, trzymając się gorszego z niewiedzy.


O pierwszej modlitwie


Oto cechy pierwszej modlitwy. Kiedy ktoś stoi na modlitwie i ręce i oczy razem z umysłem podnosi ku niebu, a umysł wyobraża sobie myśli boskie i przedstawia niebiańskie piękno, anielskie stowarzyszenia, siedziby sprawiedliwych; mówiąc prosto, wszystko, co słyszał z Pisma, gromadzi w umyśle podczas modlitwy, ⁇ pobudza swoją duszę do boskiej pragnienia, wyraźnie patrząc na niebo. Czasem łzy mu płyną z oczu, a potem zaczyna się w sercu szczycić, wznosić się, uważać to za boską pociechę i modlić się, by zawsze tak było. To są znaki urody, bo dobro przestaje być dobrem, jeśli jest zrobione niewłaściwie. Więc jeśli taki człowiek się zamilknie, to nie jest możliwe, żeby nie zwariował. Jeśli jednak przypadkowo nie wpadnie w tę pasję, to nie może zdobyć cnoty ani osiągnąć bez namiętności. Uwaga ta uwodzi zmysłowo widzących światło, wąchających pewne zapachy, słyszących głosy i wiele innych podobnych rzeczy. Niektórzy z nich byli opętani przez demony i wędrowali z miejsca na miejsce i z prowincji na prowincję. Inni, nie rozpoznając go jako "anioła światłości" (2 Kor. 11, 14) i wznosiwszy się w pychę, zostali oszukani, pozostając niepoprawionymi do końca, nie przyjmując żadnej kary od ludzi. Niektóre z nich popełniły samobójstwo, poprowadzone przez tego oszusta. Niektóre rzuciły się z wiatru, inne utonęły. I kto by powiedział, że diabelskie uroki różnią się od siebie? Z tych samych słów rozsądny [człowiek] może rozpoznać, że zyski rodzą się z pierwszej uwagi. Jeśli jednak komuś uda się uniknąć tych nieszczęść dzięki schroniskowi (co zdarza się z samotnikami), bez powodzenia przechodzą przez to całe życie.


O drugiej

Druga modlitwa brzmi: Kiedy umysł wyrusza [w drogę], zbierając się od zmysłów i chroniony przez zewnętrzne uczucie, zbierając się ze wszystkimi myślami i próbując na próżno zapomnieć o nich, czasami doświadczając myśli, czasami zwracając uwagę na błagania do Boga wypowiadane ustami, innym razem przyciągając do siebie uwięzione myśli, a innym razem, objąwszy się namiętnością, ponownie zaczyna przymusowo wracać do siebie, ⁇ to niemożliwe jest, aby taki wojownik kiedykolwiek się uspokoił lub ukoronował zwycięską koroną. W rzeczywistości taki jest podobny do człowieka walczącego w nocy, który choć słyszy głosy wrogów i otrzymuje rany, ale jasno widzi, kim oni są, skąd pochodzą, jak i po co są ranni, nie można tego zobaczyć, ponieważ winowajca takiego uszkodzenia jest ciemnością umysłu. W ten sposób wojownik nie uniknie zguby ze strony myślących o nim obcych plemion, a mimo podnoszenia ciężkiej pracy, pozbawiony jest nagrody. W tym czasie, wkradnięty w próżność, uważa się za uważnego i będąc w jej władzy i będąc jej zabawką, czasami nawet potępia innych, że nie są tacy, i wywyższa się, stając się pasterzem owiec i podobny do ślepego, który obiecuje wskazać drogę ślepym.


To są obrazy drugiej modlitwy, dzięki którym pracownik może dowiedzieć się o jej szkodliwości. Lecz druga jest lepsza od pierwszej, tak jak pełnia księżyca jest lepsza od nocy bez gwiazd i bez światła.



O trzeciej modlitwie


Teraz zacznę mówić o trzeciej modlitwie, która jest czymś dziwnym i niewypowiedzialnym, a dla nieświadomych nie tylko niewypowiedzialnym, ale prawie nieprawdopodobnym, czymś, czego nie ma wielu. Wydaje mi się, że ta dobroć zniknęła wraz z posłuszeństwem. Bo posłuszeństwo odciąga ukochanego od obecnego, złego świata, czyni go beztroskim i bezstronnym, sprawia, że łatwo i natychmiast biegnie ku pożądanej ścieżce, jeśli tylko znajdzie wiarygodnego przewodnika. Bo co to, co przemijające, może odrzucić umysł martwego posłuszeństwem dla wszelkich światowych i cielesnych pragnień? Jakiż to odruch, gdy człowiek powierza Bogu i swemu ojcu całą troskę o duszę i ciało, nie żyjąc już dla siebie i nie pragnąc "dnia ludzkiego". 17, 16)? Stąd rozumiejące umysłowo okoliczności [bożego] odwrotnych sił, jak sznurki otaczające i otaczające umysł tysiącami myśli, przełamują się, tak że ten, kto jest wolny, mocno walcząc i badając wrogie plany, umiejętnie je wypędza i odmawia modlitwy z czystym sercem. To początek samotności. Ci, którzy nie zaczną w ten sposób, zostaną zniszczeni. Początek trzeciej modlitwy zaczyna się nie od patrzenia na górę, nie od podania rąk, nie od zgromadzenia myśli, nie od wzywania pomocy z nieba - wszystko to, jak już powiedzieliśmy, jest znakiem pierwszej pokusy. Ale to nie jest to drugie, od którego zaczyna się umysł, zwracając uwagę na zewnętrzne zmysły, ale nie widząc wewnętrznych wrogów. Takie, jak powiedzieliśmy, jest uderzane, a nie uderza; ranne, a nie wie, kto i dlaczego; porwane, a nie jest w stanie odzyskać jeńców. Cały czas jest na jego plecach, a raczej na jego twarzy grzesznicy budują [koje] (Ps 128, 3) i wypełniają je próżnością i samolubstwem.


A ty, jeśli chcesz zacząć coś tak słodkiego i przyjemnego, spróbuj zacząć tutaj. W następstwie ścisłego posłuszeństwa opisanego powyżej, musisz robić wszystko sumiennie, bo bez posłuszeństwa nie ma czystego sumienia. I musisz zachować sumienie przede wszystkim wobec Boga, następnie wobec swego [duchowego] ojca i trzecie, w stosunku do ludzi i rzeczy. Przed Bogiem musisz zachować sumienie, by nie robić tego, co, jak wiesz, nie służy Bogu i nie powinieneś. Ty zaś, przed twoim ojcem [duchowym] zachowuj sumienie, abyś nie dodawał ani nie odcinał niczego, co on ci powie, jak mu się wydaje. W stosunku do innych musisz zachowywać sumienie, żeby nie robić innym tego, czego sam nienawidzisz. W każdym razie nie róbcie żadnych przesad, co do jedzenia, picia czy ubierania się.


/Przez modlitwę umysł zachowuje serce /w modlitwie, /stale obracając się w swej duszy /i z głębi serca /wygłasza modlitwę do Pana. Wówczas, "skosztując, jak dobry jest Pan" (Ps. 33, 9), umysł nie wyrzuca się już ze swego serca, ponieważ on sam mówi wraz z apostołem: "Dobrze nam tu być" (Mat. 17, 4), i, stale przeglądając te miejsca, atakuje i prześladuje wrogie myśli zasiane [tam]. Oczywiście dla nieświadomych takie życie może wydawać się zbyt surowe (okrutne) i niewygodne - tak naprawdę jest trudne, tak że zachwyca nie tylko nieprzyzwoitych, ale także silnie wytrzymujących, ale nie odczuwających i nie wysyłających radości do głębi serca. A ci, którzy zakosztowali tej radości i odczuwali tę słodycz, mogą z gorzką duszą wykrzyczeć z Pawłem: "Kto nas odłączy od miłości Chrystusa" (Rzym. 8, 35), i dalej. Bowiem nasi święci ojcowie, słysząc słowa Pana: "Z serca wychodzą złe myśli, morderstwa, cudzołóstwa, kradzieże, fałszywe świadectwa, a to skaża człowieka" (Mt. 15,19 ⁇ 20) i Jego nakaz o oczyszczeniu wnętrza kielicha, aby z zewnątrz było czyste (Mt. 23,26), podjęli się zachowywania serca, nie myśląc o żadnym innym ćwiczeniu w cnotliwości, wiedząc dokładnie, że wraz z tym dziełem bez pracy opanowaliby wszystkie inne, ale bez złego dzieła nie mogą się utrzymać.


Wiele rzeczy, o których mówili nasi ojcowie duchowi w swoich księgach o zachowaniu serc, jest jasne dla ludzi, którzy są pilni w badaniu. Lecz przede wszystkim musisz nabyć trzy rzeczy i w ten sposób rozpocząć [drogę] do odzyskania: lekkomyślność wobec rzeczy nierozsądnych i rozsądnych [błogosławionych], czyli martwość wobec wszystkiego; czyste sumienie, zachowując się, aby nie obwinić własnego sumienia; bezstronność, nie skłonna do niczego [z tego] świata lub samego ciała.


Następnie usiądź w cichej celi, w samotnym kącie i postaraj się zrobić to, co ci powiem.


Zamknij drzwi [umysłu] i wyciągnij swój umysł od wszystkiego, co próżne, czyli tymczasowe. Następnie, wciskając brodę w klatkę piersiową, kierując zmysłowe oko całym umysłem w środek brzucha, czyli pępka, zatrzymaj wtedy i dążenie do oddechu nosowego, aby nie oddychać często, i wewnątrz zbadaj umysłowo łono, aby znaleźć miejsce serca, gdzie zwykle znajdują się wszystkie siły duszy. Na początku znajdziesz ciemność i nieprzeniknioną gęstość, ale nieustannie, w ciągu siedmiu dni i siedmiu nocy, będziesz szukał, cudownie, nieustającej radości. Bo gdy umysł znajdzie miejsce w sercu, natychmiast ujrzy to, czego nigdy nie widział. A w środku serca widzi powietrze i siebie samego, wszystko jasne i pełne rozumu. Odtąd, wzywając Jezusa Chrystusa, wygania i niszczy myśl przy [jej] pojawieniu się, zanim zostanie ona ukończona lub uformowana. Odtąd umysł, pamiętając o demonicznym gniewie, wzbudza naturalny gniew i, prześladowając, uderza w umysłowych wrogów.

Niektórzy z nich są cierpliwi, a niektórzy z nich biegną w głąb. Powiedział, że rozwiąże to problem w postaci drabiny. Dlatego też, jeśli ktoś chce iść po drabinie, nie musi schodzić z góry na dół, ale z dołu na górę, wchodząc najpierw na pierwsze stopnie, następnie na kolejne i kolejno na wszystkie [inne]. I w ten sposób można wznieść się z ziemi i wznieść się do nieba. Jeśli więc chcemy osiągnąć "dojrzałość pełności Chrystusowej" (Efez. 4:13), to zacznijmy od ustalonej drabiny, jak to należy do niemowląt, według wieku niemowlęcego, aby stopniowo osiągnąć miarę mężczyzny i starca.


Pierwszy stopień mniszki to okres zmniejszenia emocji, typowy dla początkujących.


Drugim stopniem dorastania duchowego, które przekształca młodzieńca w młodzieńca, jest przywiązanie do psalmowania. Bo po uspokojeniu i zmniejszeniu namiętności śpiew psalmów staje się słodki dla języka i jest zaliczany do zasług Boga, ponieważ nie można "śpiewać Panu w obcej ziemi" (Ps. 136, 4), czyli w sercu pełnym namiętności.


Trzeci stopień duchowego wzrostu - od młodzieńca do mężczyzny - to modlitwa, która jest właściwa dla tych, którzy osiągnęli sukces. Bo modlitwa różni się od psalmu, jak doskonały mężczyzna od młodzieńca, odpowiednio do stopnia, na który się wznosimy.



Następnie następuje czwarty stopień wzrostu duchowego - stopień szarych starców, czyli niezachwiana przyglądanie się, właściwe dla doskonałych. To koniec drogi, koniec schodów.


To znaczy, że skoro te [stopnie] są tak ustalone i ogłoszone przez Ducha [Świętego], to niemożliwe jest, by dziecko dorosło i weszło w stan szarych [starców], chyba że zacznie się od pierwszego stopnia, jak powiedzieliśmy, i pomyślnie przechodzi przez wszystkie cztery, osiągając doskonałość.


A początkiem postępu ku światłu dla tego, kto pragnie duchowego odrodzenia, jest umniejszenie namiętności, albo zachowanie serca, bo inaczej nie można zmniejszyć namiętności.


W drugiej kolejności jest wzmocnienie psalmu, gdyż kiedy namiętności ulegają złagodzeniu i zmniejszeniu dzięki sercowemu przeciwstawianiu się namiętnościom, pragnienie pojednania się z Bogiem rozpala umysł. Od tego czasu (a więc) umysł wzmocniony, prześladując, wyrzuca za pomocą uwagi myśli, które otaczają powierzchnię serca. I znowu, jak zwykle, przywiązuje się do drugiej uwagi i modlitwy. Wtedy duchy się poruszają, a duchy pożądania są przyzwyczajone do podniecania głębi serca, ale wzywając Pana Jezusa Chrystusa rozpuszczają się i znikają jak wosk. Wyrzuceni z niej, przez zmysły oburzają powierzchnię umysłu; więc nawet jeśli czuje (lub: on czuje) wkrótce spokój, to jednak nie da się ich całkowicie uniknąć i nie walczyć. To jest właściwe dla człowieka, który osiągnął miarę "człowieka doskonałego" (Efez. 4:13), który zawsze przebywa w odosobnieniu i nieustannie zwraca uwagę serca.


Następnie wznosząc się stopniowo, do mądrości siwych włosów, czyli wznosząc się do spojrzenia, co jest udziałem doskonałych.


To właśnie ten, kto przechodzi przez to [wszystko] w odpowiednim czasie i w odpowiedniej mierze, może, po wygnaniu z serca namiętności i psalmowania, oddać się i prawnie chronić się zarówno przed myślami pobudzonymi przez uczucia, jak i przed oburzeniami na powierzchni umysłu, a także, gdy jest to potrzebne, skierować do nieba zmysłowe oko wraz z duchowym i naprawdę czysto modlić się, a to w pojedynczych i rzadkich [przypadkach] z powodu obserwujących w powietrzu [niebios]. W rzeczywistości tylko to jest wymagane od nas, aby serce zostało oczyszczone przez jedzenie; jeśli zaś, według apostoła (Rzym. 11, 16), "korzeń jest święty", to jasne jest, że i gałęzie, i owoc. A ten, kto pragnie wznieść wzrok i umysł ku niebu w inny sposób niż ten, o którym mówiliśmy, i wyobrazić sobie coś, co jest zrozumiałe, widzi w lustrze raczej widma niż prawdę. Ponieważ serce jest nieczyste, drugie i pierwsze zainteresowanie nie mają sukcesu. Bo jak budując dom, nie kładymy najpierw dachu, a potem fundamentu (ponieważ to niemożliwe), ale na odwrót, najpierw fundamentu, potem budowli i w końcu dachu, tak też jest myśl: najpierw zachowując serce i zmniejszając w nim (dosłownie z niego) namiętności, kładymy duchowy fundament świątyni; następnie, odrzucając drugą uwagę nacisku łutkich duchów, pobudzanych przez zewnętrzne uczucia, raczej unikając wojny, utrzymujemy nad fundamentem mury duchowego domu; i [w końcu] przy pomocy doskonałego przystąpienia do Boga lub heresyzmu rozciągamy dach domu i tym samym kończymy duchowe mieszkanie w Chrystusie Jezusie, naszym Panu, któremu chwała na wieki. /Amen.


Święty Symeon Nowy Teolog

 
 
 

Останні пости

Дивитися всі
Modlitwą 3.

Spróbuję opisać kolejny krok, który przybliża nas do modlitwy w jej właściwym kształcie. Myślę, że jest to jeden z ostatnich kroków,...

 
 
 
Z warsztatów...

Każdy indywidualny człowiek, wpadając w kłopoty, znajdując się w stanie beznadziejności, przechodzi w sobie przybliżone fizyczne zero. co...

 
 
 
O tym jak można patrzeć na Biblię

Biblia. Ja, jak zapewne większość ludzi, która znała Biblię tylko jako księgę kościelną i wspominała o niej, czułam sceptycyzm i...

 
 
 

Коментарі


przez bezwodne piachy do zriodla spokoju

+48668995658

Polska

Будьте в курсі, приєднуйтеся до нашого розсилання

Дякуємо за підписку!

bottom of page